PROJEKT HAKIM
.
Sesja publiczna przekazu telepatycznego numer 139
Chicago, dnia 23-go września 2012-go roku
.
Istota Duchowa – Opiekuna Ziemi ENKI – za pośrednictwem medium, pani Lucyny Łobos-Brown, odpowiada na zadane pytania.
.
Pytania zadają Barbara Choroszy i Bohdan Kroczek.
ENKI: Ja ENKI, tego dnia 23-go września witam. Spotkanie nie jest jeszcze ostatnim spotkaniem, lecz bardzo ważnym, gdyż w Egipcie będą się rozgrywać naprawdę ważne rzeczy. Musimy zdążyć, bo ta osłona ze strony Ziemi jest bardzo potrzebna, zwłaszcza istotom ludzkim. Ze strony Kosmosu, teraz mogę już dzisiaj powiedzieć, Ziemia otrzyma zabezpieczenie, bo gdybyśmy mieli patrzeć na to co zrobią ludzie, jak się zatroszczą o Ziemię, to marny koniec byłby dla Ziemi, więc od strony Kosmosu i zabezpieczenie od tej Planety przelatującej będzie. A ta druga osłona jest bardzo potrzebna, nawet nie zdajecie sobie sprawy jak bardzo. Dlatego to chcieliśmy, żeby ludzie podjęli tę odpowiedzialność za Planetę, za siebie, za swoje rodziny. Nie mamy się czym chwalić i szczycić przed innymi Cywilizacjami, bo ludzie pokazali co tak naprawdę potrafią. Cieszę się ogromnie, że tylu was przybyło na to dzisiejsze spotkanie. Dalej będziecie dla Mnie Jaskółkami. A teraz będziemy zaczynać, bo taka moja rola jest, będę odpowiadał na wasze pytania. Postaram się dzisiaj już nie kluczyć wymijającymi odpowiedziami, będę mówił, będę mówił. Słucham Barbaro.
Barbara: Witaj Najdroższy Opiekunie Ziemi ENKI. Witamy Cię z wielką radością. Witamy również Twojego Syna Marduka, Opiekuna naszego miasta, na dzisiejszym spotkaniu. Spotkaniu ważnym dla nas również, prawie podsumowującym naszą współpracę. Tak troszkę mamy skrupuły, że nie udało nam się więcej ludzi zmobilizować, zaangażować w Misję… Jest nas tyle ile jest, ale na pewno wytrwamy do końca i zrobimy wszystko co w naszej mocy, żeby Misja dobrnęła do szczęśliwego końca i dziękujemy za wszystko.
ENKI: Nie jest tak naprawdę na dzień obecny ważna ilość, ważna jest jakość, więc nawet gdybym na całej Ziemi miał znaleźć jednego sprawiedliwego, to i tak warto ratować Ziemię dla tego jednego. Ale jest was więcej. Trochę się zmieni skład pracy na Ziemi po nowym roku, ale to powiem później. Słucham teraz pytania.
Barbara: Pytanie z sali. Drogi ENKI, dziękuję Bogu Wszechmogącemu, że pozwolił mi uczestniczyć w tej Misji Ratowania Ziemi. Mam pytanie. Dlaczego w Przekazach i Objawieniach Matki Jezusa Marii nie ma nigdzie powiedziane, że Ziemię można uratować przez włożenia Klucza do Grobowca w Piramidzie? Dziękuję za odpowiedź. Emil.
ENKI: To źle czytasz Emilu. Przeczytaj dokładnie Nowy Testament, może nie bezpośrednio jest powiedziane „Klucz” ale inne sformułowanie jest podane. Mówione jest przez Jezusa nawet o Milenium, tysiącletnim panowaniu na Ziemi Jezusa, o Oczyszczaniu, zwłaszcza ostatnia Księga Apokalipsy Jana. Wszyscy prorocy, uczniowie Jezusa mówili o tym co będzie i jak będzie. Dokładnie przeczytaj. Słucham.
Barbara: Dziękujemy. Kochany ENKI. Czy mógłbyś wytłumaczyć powiązanie pomiędzy wiarą a cierpieniem dla ludzi w przyszłości? Dziękuję za wszystko Bogu. Przemysław.
ENKI: Wcale nie było w zamierzeniu cierpieć. Bóg byłby szczęśliwy, gdyby Jego istoty na Ziemi były szczęśliwe. Cierpienie tak naprawdę to każdy narzuca sobie sam. Cierpienie też narzucono ludziom, nazwijmy to te pewne ugrupowania na Ziemi narzuciły wam to cierpienie. Nie będzie cierpień, nie będzie łez, ale zanim do tego dojdzie trzeba się jeszcze będzie napracować nad porządkowaniem Ziemi, na porządkowaniu samego siebie, tak jak sobie Bóg zamierzył. I tego dokona. Ziemia jako ta Planeta, Klejnot we Wszechświecie będzie szczęśliwą Planetą i tak to uczynimy. Słucham.
Barbara: Dziękujemy. ENKI, skoro ma być Oczyszczanie Ziemi to musi stać się coś, co przyczyni się do zlikwidowania części populacji. Co to będzie i jak to będzie przebiegać? Mirosław.
ENKI: Czy musi? Wcale nie musi. Wyraźnie też mówił w swoich homiliach, przekazach Jezus, kiedy był na Ziemi, że ludzie muszą tylko zrozumieć po co są tutaj na Ziemi, po co żyją. Kiedy to zrozumieją, to do nawrócenia się, do zmiany postępowania to już tylko jeden krok. Powiedział też Jezus, a to są już słowa naszego wspólnego Ojca – Nawet za pięć dwunasta, jeśli wyrazisz skruchę i poprosisz o to, żeby pomógł Wszechświat ci się zmienić, to po co Oczyszczanie? To wtedy tak zwane Oczyszczanie może przejść bardzo łagodnie. Przecież Nas też będzie serce bolało, gdyby tak ludzie tłumnie mieli opuszczać Ziemię, bo przecież w każdym człowieku jest ta choćby maleńka cząstka, ale cząstka dobra i każdy jeden człowiek potrzebuje miłości i tę miłość ma w sobie, tylko trzeba to wyzwolić. Wtedy, uwierzcie mi, nie będzie Oczyszczania. Jest sporo czasu żeby to zrozumieć. Słucham.
Barbara: Dziękujemy. Witaj Opiekunie Ziemi. Mam pytanie dotyczące Cywilizacji z Planety Nibiru. Czy była podobna do cywilizacji ziemskiej? Proszę o komentarz. Dziękuję. Zdzisław.
ENKI: Zdzisławie, stań przed lustrem i przyjrzyj się sobie. Tak, to była i obecnie dalej jest Cywilizacja Ludzka. W tej chwili tylko zmienili dom, ich domem jest Orion. Są wysokiego wzrostu. Jest to jakieś nieporozumienie jakie oszczerstwa pod adresem Istot z Nibiru czy z Oriona padają, niby to jakie z nich są Gady… Są to Istoty już na wysokim poziomie rozwoju pod każdym względem i tego mogę sobie i wam życzyć tu na Ziemi.
Barbara: Dziękujemy. Witam serdecznie Panie ENKI. Przeczytałam sesję Dolińskiej nr 25. O co chodzi z tym dniem 12-12 o godzinie 12:00? Jaką bramę mają otwierać i jakie to ma znaczenie?
ENKI: Spróbuję, spróbuję w sposób miarę logiczny odpowiedzieć. Samuel ma wybitne poczucie humoru. Znam 7 bram albo 7 poziomów. Ten siódmy poziom to już jest Sfera Ostania – Niebiańska i wy ludzie poprzez te bramy pniecie się ku górze. Skąd Samuel wziął tę dwunastą bramę to nie bardzo można zrozumieć ani też nie wiem. Muszę się zapytać Samuela. Może Samuel pomylił dwunastą Planetę z tą bramą, która nie ma nic wspólnego z tą datą 12-go miesiąca o godzinie dwunastej. No cóż, ma być następna ceremonia otwierania albo mącenia. Na razie, jeśli chodzi o Kosmos, o Energię, nie ma dwunastej bramy. Słucham.
Barbara: Dziękujemy. I dalsza cześć tego pytania. Wytłumacz mi proszę, dlaczego Samuel do grupy Dolińskiej zwraca się „moje ziemskie anioły”?
ENKI: Lubi żartować, ale jeśli ktoś taki jak Samuel mówi „mój ziemski aniele”, to wcale nie jest takie piękne i zaszczytne. Krótko spróbuję wytłumaczyć. Każdy kto schodzi na Ziemię otrzymuje swojego Anioła Stróża, który jest przy nim od początku do końca. Doskonalenie się – bo jednak Istoty Duchowe żeby piąć wyżej też się muszą jeszcze doskonalić – pójście o bramę wyżej dla takiego Ducha uzależnione jest od tego, jak poprowadzi taką istotę ludzką przez całe życie. Jeśli taki Anioł nie wywiąże się z takiego zadania musi wracać na Ziemię. Już nie jako Anioł, ale jako człowiek musi przerobić czasem ciężką lekcję, taką, jaką miał dany człowiek, którego prowadził. Dla takiego Anioła, który przeszedł wszystkie wcielenia i mógł o piętro wyżej się wznieść, z powrotem przyjść na Ziemię jest to coś bardzo ciężkiego. Ale niestety, takie są rygory, takie są przepisy i ten Anioł musi tę trudną lekcję całego życia, musi przerobić tu na Ziemi, więc nie zazdroszczę tym, do których Samuel zwraca się „mój ty aniele drogi”, bo to nie jest żaden komplement. Słucham dalej.
Barbara: Pytanie kolejne od tej samej osoby. Przeczytałam sesję 25-tą dokładnie. Co mają wspólnego te złote pręty z otwarciem Grobowca? Dlaczego jest zmieniana decyzja ENKI? Wszyscy wiedzą co się wydarzyło 11-11-2011. Czy nie lepiej jest iść drogą ENKI, a nie pokazywać kto jest lepszy? Proszę o odpowiedź Panie ENKI. Twoja wierna Jaskółka.
ENKI: Wszyscy, może prawie wszyscy znacie historię ceremonii z 11-go listopada i historię złotych prętów. Grupa, która się zaangażowała w tę ceremonię właśnie tu w Chicago była sprzedana. Mówiła też im Lucyna – nie wchodźcie w to, to jest jakaś brzydka próba… No cóż, poszli dalej, złote pręty zostały zrobione. Jak wiecie ceremonia się nie powiodła, kompromitacja na całej linii. Tak naprawdę te złote pręty nie mają nic wspólnego z tymi pracami, które się nawet obecnie dzieją. Nawet będę czuwał nad tym, aby te złote pręty nie znalazły się na miejscu dzisiejszych wykopalisk. Egipcjanie pamiętają tę datę i tę nieudaną ceremonię z 11-11-2011. I jeśli teraz pojawiłyby się te złote pręty tam, nie byłoby to dobre, bo z miejsca byłoby skojarzone z tą ceremonią. Więc nie promieniują one żadną „piękną energią”, co przekazuje Dolińska w swoich przekazach. Mogę tylko powiedzieć – niech one spoczywają tam gdzie spoczywają i niech nie będą wyciągane na światło dzienne. Słucham.
Barbara: Dziękujemy. Drogi ENKI, czy rzeczywiście nasza Planeta jest przeludniona? Czy jest w tym plan wyższy, według którego zeszło na Ziemię tak wiele dusz? Czy na innych Planetach, gdzie żyją zaawansowane Cywilizacje, też jest tak dużo żyjących Istot i czy dla Planety Ziemia nie jest to zbyt duże obciążenie?
ENKI: W czym, ludzi? Otóż, na innych Planetach powiedzmy te Istoty, które tam żyją, używają rozumu. I jeśli jest mówione – trzeba zaludnić Planetę – to tak też się dzieje. Tutaj na Ziemi ludzkość nie zrozumiała słowa „zaludnić”. I owszem, przeludnienie jest. I czy da się z tym coś zrobić w tej chwili nie usuwając tych, którzy są? Pewnie, że się da. Teraz trzeba by było zatrzymać ten proces rozmnażania się – to raz. Dwa – zamiast się zbroić i w tym kierunku iść, zacząć myśleć jak uruchomić albo przywrócić do życia te ogromne połacie Ziemi, które dzisiaj są wyjałowione. Przecież pod piaskami pustyni jest woda, bardzo dużo wody. Wystarczy tylko tę wodę wydobyć a piaski pustyni zaczną rodzić, bo to jest bardzo żyzna ziemia i nie trzeba by żadnego Oczyszczania, bo można byłoby cieszyć się życiem i wykarmić tę populację, która jest dzisiaj, lecz zrozumienia trochę trzeba i na pewien czas wstrzymać rozmnażanie się. Słucham.
Barbara: Dziękujemy. Kochany Przyjacielu ENKI, bardzo dziękuję za opiekę nad moja rodziną i wszystkim Wam, którzy opiekujecie się nami i nie wyobrażam sobie gdyby Was nie było. Dlaczego jest ta prowokacja jedna po drugiej, aby zakłóciła spokój w świecie arabskim ? Czy ci co ją robią, chcą żebyśmy się bali? Czy chcą wywołać wojnę? Dzisiaj w mediach mówili, że wszyscy są bardzo podekscytowani końcem Kalendarza Majów, który zwiastuje koniec świata. W związku z tym należy zakazać takich informacji w mediach. Gdzie oni powiedzieli, że będzie koniec świata? Czy wystarczy tak stwierdzić, żeby nie było tematu? Zofia Zemanek z Polski.
ENKI: O ile sobie przypominam, Ja ENKI, bo pamięć mam jeszcze dobrą, to nigdy nie mówiłem o końcu świata. Jeśli mówię, to mówię o zmianie tego systemu, bo zmiana musi nastąpić. Tak się dzieje w całym Wszechświecie. Dlaczegóż to Ziemia ma być wyjątkiem albo trzymać się starych systemów? Przecież idziemy do przodu. Dlaczego tak się dzieje, że się wzajemnie straszycie? Bo ci straszą, uważają się za wybrańców Boga i uważają, że są nietykalni a cała reszta może ginąć, lecz to Świat Duchowy, a dokładniej mówiąc sam Właściciel, sam Stwórca zdecyduje kto na Ziemi ma pozostać i w jakim czasie ona będzie oczyszczana i doskonalona. A istoty ludzkie, to co mogą zrobić na dzień obecny, to zachować posłuszeństwo, uderzyć się w piersi i powiedzieć – ”przepraszam, przepraszam, że zawiniliśmy i prosimy o wybaczenie”. To ludzie mogą zrobić na dzień obecny. Słucham.
Barbara: Dziękujemy. Drogi ENKI, zanim przedstawię ci pytanie Kochany Przyjacielu, raz jeszcze podziękuję ci za pomoc w podjęciu decyzji mojemu synowi Rafałowi, żeby przyjechał do nas do Anglii z rodziną. Teraz są z nami, tak już pozostanie. Dziękujemy z całych naszych serc, ja i moja żona Ewa za wszytko serdecznie Ci dziękujemy. Moje pytanie jest – co oznacza Anka-Na-Te? Serdecznie dziękujemy. Marian z Anglii.
ENKI: Gdzieś ty to słowo wygrzebał? To i w wykopaliskach takiego słowa nie ma i nie będzie. Jest to przerobione słowo ze słowa „ENKI”, żeby się nie przyznać do ENKI. Wystarczy poprzestawiać litery i już jest coś „ważnego”, innego, nad czym ludzie będą sobie łamać głowy, więc i ty sobie nie łam głowy. A słowa „dziękuję” i „pomoc”, no cóż, obiecałem, a że wiara i posłuszeństwo było ogromne w waszych sercach, więc pomogliśmy. Słucham.
Barbara: Dziękujemy. Drogi ENKI, bardzo mnie niepokoi sytuacja w Polsce. Czy coś się zmieni za tydzień po manifestacji? Janina.
ENKI: A Ja już myślałem, że tylko Ja lubię żartować a tutaj co słyszę Janino – ty też. Żarty się ciebie trzymają… Nic się nie zmieni, zaostrzy się jeszcze bardziej sytuacja. Szczególnie w Polsce ludzie powinni naprawdę zacząć myśleć i używać rozumu. Tyle mogę powiedzieć. Słucham.
Barbara: Dziękujemy. Drogi ENKI, czy Planeta Maldek została zniszczona w tym samym czasie, gdy był na Ziemi Potop za czasów Noego? Z wielkim szacunkiem. Jerzy.
ENKI: Nie, ale zależy Jerzy, o którym potopie mówisz. Naprawdę to były dwa. Ten pierwszy, który zniszczył Atlantydę też nie zniszczył potop, bo Atlantyda została zniszczona przez Planetę Nibiru a resztę dokonała woda. Czy też o ten drugi Potop chodzi, który się odbył nieco później, nazwany Noego. Zarówno jeden i drugi potop nie był na skalę światową, chociaż ten pierwszy trochę potrząsnął Ziemią, można by nazwać katastrofą światową. Natomiast Potop Noego, dalej będę twierdził, że był on Potopem miejscowym, bo część tutaj, gdzie jest Ameryka Północna i ta część Południowej Ameryki, to nie było zalane wodą. Australia, Nowa Zelandia, Azja, Europa, Chiny, Japonia i też nie w całości, to było pod wodą i nie było to spowodowane przelotem Planety Nibiru, bo by się czas Jerzy nie zgadzał. To też trzeba było się do tego przyznać, to była decyzja Boska, co by część ludzi może nie pokarać, ale tak oczyścić Ziemię, bo też było rozpasanie na Ziemi. Nie takie jak teraz jest, ale było, więc zdecydował Bóg – „Ześlemy na część ludzi potop, tam gdzie nigdy deszcze takie nie padały”, więc i tak się też stało. Słucham.
Barbara: Dziękujemy. Kochany ENKI, czy ziemskie gwiezdne wrota korytarzy Amenti zostały już otwarte, czy dopiero zostaną otwarte w przyszłości? Krystyna.
ENKI: Bardziej w przyszłości Krystyno. Teraz, gdyby tak pokazać ludziom a jeszcze otworzyć do tych innych Planet, Wymiarów takie gwiezdne wrota, wiesz ile ludzi zaczęłoby uciekać? No niestety, na razie jeszcze te bramy do Gwiezdnych Braci jeszcze są zamknięte. Te gwiezdne bramy nie mają nic wspólnego z dwunastą bramą, gdzie w grudniu ma się odbyć ta „ceremonia”. Kontakt z innymi Światami i ta podróż przez te bramy, i teleportowanie się będzie to możliwe, ale jeszcze sporo wody upłynie, zanim ludzie zostaną dopuszczeni do innych Wymiarów, do innych Cywilizacji. Teraz z tym kłopotem, z tym zmartwieniem jaki jest na Ziemi ludzie muszą sobie radzić sami. Słucham.
Barbara: Dziękujemy. ENKI, są ludzie, którzy twierdzą, że żywią się Energią i światłem. Czy wiesz coś o tym? Krystyna.
ENKI: Można, ale ty tego nie próbuj Krystyno, bo do tego też trzeba byłoby się przygotowywać – to raz. Żyć w odpowiednich warunkach – to dwa. W tej chwili powiedzmy można to praktykować, ale w miejscach oddalonych od cywilizacji, powiedzmy góry Tybetu, w klasztorach mnichów tybetańskich, gdzie się stosuje odpowiednie techniki, oddechy, pobieranie Energii, to wtedy tak. Ale kiedy jesteś tutaj, w tym skażonym środowisku Krystyno, nie rób tego bodaj byś miała najlepsze wiadomości od wielkich mistrzów oświeconych, nie rób tego, bo to będzie z ogromną szkodą dla twojego zdrowia. A jeśli Mi nie wierzysz, nie ufasz – spróbuj, zobaczysz kto miał rację. Słucham.
Barbara: Dziękujemy. Co jest powodem, że w różnych częściach Ziemi wody jezior i rzek zmieniają kolor na czerwony?
ENKI: Nie, nie, to nie tak, to nie jest krew. Jeśli już, to są… to może inaczej określę. Za to, że tak się dzieje możecie dziękować tym, którzy was zatruwają, chcąc w ten sposób zdziesiątkować populację ludzką. Wy to połykacie, ziemia to też przyjmuje, woda to przyjmuje, ale zmienia kolor, czyli barwa wody się zmienia. Sami się zastanawiacie, co to na tym niebie się dzieje, że tak „pięknie” samoloty rysują, więc to jest właśnie to takie powolne używanie tych bomb biologicznych. Słucham.
Barbara: Dziękujemy. Drogi ENKI, przesyłam serdeczne pozdrowienia dla Ciebie. Z wielkim zainteresowaniem przeczytałam przekaz telepatyczny, jaki odbył się w Hiszpanii na temat możliwości leczenia osób psychicznie chorych, zwłaszcza dzieci po roku 2012-tym. Obecnie duży procent ludzi starszych to osoby chore na Alzhaimera, Parkinsona, demencje. Czy ci starsi schorowani ludzie też będą mieli możliwość wyzwolenia się z tych okropnych chorób, które obecnie są tak rozpowszechnione? Dziękuję za odpowiedź. Maria.
ENKI: Mario, łatwiej jest wyleczyć dzieci, bo jeszcze ich mózgi są podatne na leczenie. Trudniej jest leczyć osoby wiekowe, ale i te nie zostaną odrzucone. Już jest lekarstwo na te przypadłości mózgu, tylko że obecni medycy skrzętnie to ukrywają. Nie mówię o medykach, którzy na szeroką skalę „leczą” ludzi, ale są tacy, którzy prowadzą doświadczenia i ten eksperyment z tym lekiem się powiódł, ale jeszcze jest zakazane, aby tych ludzi, dzieci z tych różnych umysłowych przypadłości leczyć. 2013-ty rok, 2013-ty naprawdę będzie już rokiem przełomowym i ci co bardziej widzą, będą już widzieć zmiany jakie mają postępować. Jezus wyraźnie powiedział (tu zapraszam do Nowego Testamentu) te słowa w przyszłości, czyli już mówił o tych czasach dzisiejszych – ludzie będą mieć oczy, nie będą widzieć, będą mieć uszy i nie będą słyszeć. I tak się właśnie dzieje, więc dla tych co widzą i słyszą 2013-ty rok dużo dobrego przyniesie. Tak że i te choroby umysłu będą leczone ku radości niejednej rodziny. Słucham.
Barbara: Dziękujemy. Drogi ENKI, co jeszcze tutaj w Chicago możemy zrobić, żeby pomóc dojść do celu, Grobowca Chufu?
ENKI: Już robicie bardzo dużo. Gdyby nie te spory, waśnie jakie nastąpiły (nie chcę wymieniać przez kogo, bo by znowu było – „ENKI jest niedobry”), więc bądźcie, bądźcie energetycznie, wspierajcie energetycznie teraz tych, którzy tam pracują, czyli Egipcjanie. Swego czasu powiedziałem, że pałeczkę przejmą Egipcjanie, bo fundacje nie będą potrafiły ze sobą rozmawiać ludzkim językiem i tak jest, więc przejęli i będę pracować, a waszym zadaniem będzie wspierać, wspierać energetycznie, co by jak najszybciej pracowali. Słucham.
Barbara: Dziękujemy. Drogi ENKI, kiedy Lucyna powróci z Tobą do Chicago?
ENKI: A czy ona wyjechała? Przyjdzie taka pora, że powróci. Dobrze jest wam tutaj z nią, to dlaczego zapominacie kogo macie, do kogo można się zwracać? Przecież cały czas tutaj jest Mój Syn, taki dostał przydział opiekowania się tym miastem i ludźmi. Wróci, a Ja, a Ja mogę być w każdej chwili, bo cóż dla Mnie znaczy odległość pomiędzy Europą a tutaj Ameryką. Więc póki jest to wykorzystajcie, bo potem, kiedy wykona to co do niej należy, bo do tego jest powołana, powróci tutaj do was gdzie czuje się dobrze. Nie jest szykanowana, oczerniana tak jak to się dzieje w Polsce i też nie będę wymieniał przez kogo, dobrze wiecie przez kogo. Słucham.
Barbara: Dziękujemy. I ostatnie słowa. Z głębi serca dziękuję bardzo za wszystko co dla nas robisz i robiłeś, Kochany ENKI; za oświecenie, ochronę, pomoc i nadzieję na lepszą przyszłość. Zawsze kochający i oddany – Tobie, Bogu i Misji. Robert Fadrowski.
ENKI: Miło takie słowa usłyszeć, któż by to nie lubił takich słów, zwłaszcza dziękuję. Kiedy słyszę słowo „dziękuję”, to tak jak gdybym już miał pójść na emeryturę. I teraz coś na zakończenie powiem. Zadzwoniła do Lucyny kobieta, biedna kobieta, bo nie użyła rozumu tylko została pokierowana. Więc ze szczerością się wita i pyta – „czy to prawda pani Lucyno, że po nowym roku ENKI zostanie wyrzucony z Ziemi?”. Na wszystkie pytania Lucyna odpowiedzieć nie potrafi, a tu ją zamurowało, więc zaprosiła tę panią na niedzielne spotkanie, może jest na sali, ale szybciutko Mnie się pyta – „Powiedz mi ENKI o co tu chodzi, kto tutaj ma niedobrze w głowie i dlaczego ta kobieta takie słowa powiedziała?”. Opowiadam jej tak – z tym wyrzuceniem Mnie z Ziemi pierwsze słyszę. Dziwne, że jeszcze się o tym nie dowiedziałem. Natomiast prawda jest taka – od nowego roku, czyli od wejścia na Ziemię Czwartego Wymiaru na Ziemi będzie rządzić Jezus i Jemu będzie pomagać nikt inny, jak Gabriel. Natomiast Ja otrzymałem zadanie przywrócenia Ziemi do dawnego porządku, zadbania o nią, zacząć leczyć rany zadane jej przez ludzi. Moim zadaniem – z czego się bardzo ucieszyłem – jest zaopiekować się zwierzętami, ptakami wszelkiego rodzaju, wszelkim stworzeniem, które żyje w wodzie i z tego jestem ogromnie zadowolony. Pytam się Mego Ojca – A moje Jaskółki, moje dzieci? – Tak, swoimi dziećmi się zaopiekujesz także. Będą pod twoją opieką. Więc w dwójnasób jestem szczęśliwy, bo mam to co robiłem kiedyś, a do tego mam wszystkich tych o otwartych sercach. I tak naprawdę nie zazdroszczę Jezusowi tego co go czeka. Taką dostałem odpowiedź i taką daję wam. Jeśli ta kobieta będzie z tej odpowiedzi zadowolona, to dobrze, jeśli nie, to też dobrze Słucham.
Barbara: Dziękujemy. Drogi ENKI, to już wszystkie pytania nasze dzisiaj. Przyjmij nasze ogromne podziękowanie, wdzięczność. I cóż, będziemy czekać na następne rychłe spotkanie, będziemy w kontakcie, bo przecież ta łączność się nie urywa. Nasze ukłony wielkie, szacunek, miłość, wdzięczność, wszystko co najlepsze w sercach mamy.
William Brown: (Wypowiedź tłumaczona przez Ryszarda Choroszy). Chciałbym coś powiedzieć. Byłem w Egipcie 51 razy i każdego razu jak tam pojechałem, rzeczywiście pojechałem żeby pomóc Misji i pomóc sobie również, i zawsze chciałem się modlić żeby zostać sam. Jestem chrześcijaninem, moim Bogiem jest Jezus i zawsze się modlę o to, co powinienem wiedzieć. Jezus mi powiedział, że – „musisz się nauczyć kochać” i te trzy najbardziej ważne słowa „I LOVE YOU”, najbardziej ważne słowa „KOCHAM” i Lucyna pomogła mi w zrozumieniu tego uczucia. Jezus powiedział mi jeszcze dwa bardzo ważne słowa. „Jeżeli chcecie kochać innych ludzi, musicie nauczyć się powiedzieć” – to co powiedział – „dwa słowa innym ludziom, a jest to WYBACZAM CI”. To jest bardzo ważne.
ENKI: Jeszcze nie skończyłem. Bill się przestraszył, ale mogę powiedzieć tak – nie martw się Bill, jesteś w moim statku, jesteś moją Jaskółką, nie zabiorę cię Mojemu Bratu. Jakoś się tobą podzielimy. Tak że dziękuję za te słowa, które to powinienem był wypowiedzieć tak – zobaczcie w drugim człowieku to co jest w was najlepsze i tego bym sobie życzył i każdemu z was kolejno. W takim razie, jeśli już nie chcecie ze Mną rozmawiać, Ja ENKI za to miłe spotkanie bardzo dziękuję.
Barbara: My bardzo dziękujemy ci Lucynko, Tobie ENKI, Tobie Marduku kłaniamy się pięknie i do kolejnego zobaczenia.
Oklaski z sali.
William Brown: Moja narzeczona, moja żona Lucyna, Lucyna powiedziała, że jestem z Rodziny ENLILA, a ona jest z Rodziny ENKI. Najlepszą sprawą, żeby doprowadzić do pokoju pomiędzy tymi rodzinami dobrze jest się ożenić ze sobą.
Barbara: Czyli jak w rodzinach Montekich i Kappuletich. Ha, ha…